wrz 18 2002

*** Liście


Komentarze: 0

Wokoło,
obarczone zimnym ciężarem,
spadają chłodno, wirując w podskokach,
z jednego prądu na drugi,
łaskocząc wiaterek zmęczony,
zmiennością odcieni jesiennych.

Biją bezgłośnie szarawe ulice,
gniotąc towarzyszy, braci swoich!

A jedyny ogonek, oznakowanie,
wciąż porusza się rytmicznie,
znaki dając,
by nie zapomniano.

s3kvir : :
Do tej pory nie pojawił się jeszcze żaden komentarz. Ale Ty możesz to zmienić ;)

Dodaj komentarz