*** Liście
Komentarze: 0
Wokoło,
obarczone zimnym ciężarem,
spadają chłodno, wirując w podskokach,
z jednego prądu na drugi,
łaskocząc wiaterek zmęczony,
zmiennością odcieni jesiennych.
Biją bezgłośnie szarawe ulice,
gniotąc towarzyszy, braci swoich!
A jedyny ogonek, oznakowanie,
wciąż porusza się rytmicznie,
znaki dając,
by nie zapomniano.
Dodaj komentarz