*** Wybór, wybory
Komentarze: 0
Najpierw była niewiedza,
dzieki tobie ją przełamałem,
ale odeszłaś,
może to ja?
Później przyszło bicie serca,
nowość zastąpiło zachwycanie,
chyba odeszłem,
może to ty?
Kolejne symbole,
jak tarty odkrywwałem,
gdzie koniec początkiem się stawał.
Wszyskie dałyście mi,
duszę i ciało,
przewleczone siatką
wewnętrzych radość,
ja dałem nic,
chyba..
Kolejna zagadka się zbiża,
wciągając mnie w piękno istnienia,
czy poczynać?
czy znowu się skrywać?
Spróbuję wytrwać
i się nie przełamać,
gdyż zbyt dużo jesieni
widziałem samotnie.
Dodaj komentarz