*** Życie na jesiennej korze..
Komentarze: 0
Kolejne liście już opadły,
bijąc w glinianego człowieka,
jak w marionetkę nowego świata,
krusząc i w proch ścierając.
Wiatr zawiał głośnym echem,
sypiąc zniewagi i hasła,
wygrzebane ze spróchniałego palca,
kamieniem boskim przybitym.
Wzniosłem się i opadłem,
i nic mnie to nie nauczyło,
wciąż zbyt blisko,
nieba,
ziemi.
Dodaj komentarz