Najnowsze wpisy, strona 7


gru 15 2002 bez *
Komentarze: 3

Przepraszam, że nie trzymam się poprzedniej koncepcji, ale gdzieś to musiałem umieścić, a blog.pl coś nie działa.

Short: Rozwiązanie

To wydawało się normalne, pośród całego tego zgiełku, brudnych ulic i budynków, szarych ludzi i skomlących zwierząc, pałętających się pod kołami. Wszystko było już od dawna schematyczne i do przewidzenia. Dlaczego więc odwlekałem tak długo? Przecież ukrzyżowanie nie jest trudną sprawą.

s3kvir : :
gru 15 2002 *** po wieki
Komentarze: 1

Północ zmrokiem ogarnięta
trwa w głodzie ruchu,
szelest już dawno ucichł
i nie myśli o powstaniu,
wiatr opadł na ziemię
zmuszając powietrze do ustania,
a księżyc peleryną ogarnięty
nie sili się ukazać choćby kawałka.

Wszystko okrywa beznadziejna stagnacja,
skryta pomiędzy biegiem po sławę,
a odruchem oddechu.

Wydawać by się mogło,
że świat zmierza do granicy życia
zawiązanego na końcu planetarnego patyka.

Wydawać by się mogło,
że kres jest blisko..

Czas zapomniał tylko jednym
istniejącym od początku Nas
- kamiennym nagrobku z krwawymi
napisami, głoszącymi wieczną
pamięć i odpoczywanie..

s3kvir : :
gru 13 2002 *** zima, dziś..
Komentarze: 0

Deszcz za oknem uderza w szyby
próbując wskrzeszyć martwe serce,
zmarłego narodu..

Dziwne uczucie ogarnia moje ciało,
kiedy mróz zewnętrznego czasu
ugina się pod chłodem spojżenia
oczu - piękna nie widzących,
patrzących jedynie w ciemną,
bezimienną dal żalu..

Usta nawet - sklepione
bezśnieżnym mrokiem chwili,
emocji nie wyrażają
trwając w głąbokim letargu
życia, szepcącego w haosie..

Duch wewnętrzny
zamknięty dawno został,
przez brak siły spojżenia
rwącego tłumy,
przez zimę bez białego śniegu..

s3kvir : :
gru 13 2002 *** szkoda
Komentarze: 0

Juz od pierwszego razu
zdawałem sobie z tego sprawę.

Życie jednak, wpisywało kolejne ścieżki
w murawę wyrzeźbionych wcześniej,
połykając w całości,
zbędne z pozoru,
moje mądrości.

A może sam to robiłem
łudząc się kolejny raz,
a może?

Wiem tylko, że oczekiwanie moje
warte było umkniętego czasu,
bo kiedy marzenie - prawdą się stało,
szara farba codzienności
znów na głowę się wylała,
niszcząc własny obraz,
burząc wykreowane budynki,
lepsze - bo swoje.

s3kvir : :
gru 10 2002 *** dzwonek .. dzwonek
Komentarze: 0

Dzwonek -
pusto już w tym miejscu
dawnych westchnień,
skrytych przyjemności.

Głosy -
biegną hałasem rozpaczy,
łamiąc dźwięki za kolejną osobą.

Ściana -
myślę o kamieniach na sercu,
plecy to tylko zasłona.

Marzenie -
krąży w koło, szukając,
moc znika zakryta próżnością.

Dzwonek -
powaga wypisana na twarzach,
raz jeszcze maska
na cierpiącej formie.

s3kvir : :