Komentarze: 0
Deszcz za oknem uderza w szyby
próbując wskrzeszyć martwe serce,
zmarłego narodu..
Dziwne uczucie ogarnia moje ciało,
kiedy mróz zewnętrznego czasu
ugina się pod chłodem spojżenia
oczu - piękna nie widzących,
patrzących jedynie w ciemną,
bezimienną dal żalu..
Usta nawet - sklepione
bezśnieżnym mrokiem chwili,
emocji nie wyrażają
trwając w głąbokim letargu
życia, szepcącego w haosie..
Duch wewnętrzny
zamknięty dawno został,
przez brak siły spojżenia
rwącego tłumy,
przez zimę bez białego śniegu..