Archiwum wrzesień 2002, strona 4


wrz 04 2002 *** Zapomniałem[..]
Komentarze: 0

Tyle czasu już minęło, tyle chwil,
Że słowa cisną gardło, na samą myśl,
Że już Zapomniałem..

Zapomniałem kiedym ostatni razy,
Palców koniuszkami dotytał włosy
Twoje, kammienną czernią wyzłacane,
A teraz koloru błękitu nijakiego..

Zapomniałem siłę blasku oczów
Twoich, skrzących barwami westchnień,
Pośród niemej mowy naszej,
Wzrokiem obłędnym rozumianej..

Zapomniałem co dla mnie znaczyły,
Wyprawy środowe, księżycem okryte
Twoje ramiona, odbijające sylwetkę,
Gdy trzeba, drapieżnego kociaka..

Zapomniałem.. wybacz..

s3kvir : :
wrz 03 2002 *** [Wrażenia z ..]
Komentarze: 2

"No to zobaczymy;
Będzie ciężko ale damy radę.."
- takież oto komentarze,
Docierały do mych uszu,
Kiedy nowa znajomość,
(Nie przeczę, że lekka!)
Opisywała plany na przyszłość, Wydające się tak odległe,
Czyhające tuż za rogiem..

Ale słowa przez nią wypowiadane,
Wcale nie były pogardą lat świadczeń
, Doznanych podczas prób wpojenia,
Choć części materiału do oślich głów.
Były raczej jak drogowskazy nieznane,
Wskazujące, nie tyle kierunek,
Ile, sposób na znalezienie środka
Złotego, w trudnych poszukiwaniach.

Oby te dwie połówki - Ona i my,
Zaowocowały dobrymi zbiorami,
W przyszłym roku, w maju..

[wrażenia z - Szkoła, J.Polski]

s3kvir : :
wrz 02 2002 *** Odrobina wytrwałości
Komentarze: 1

Początek wydaje się zawsze trudny,
Gdy mary nieludzkie powieki zaciskają,
Chichrając się w obłędnym szale,
Przywołując kolejny lekki sen.

Jednak gdy wyrtwałość górę weźmie,
Nad poczynaniami małych psotników,
Wrota szerokich tajemnic, otworem staną
Dla zwyczajnego śmiertelnika.

Przygody tajemnicze, czasami krwią ociekające,
Przeżyje podczas wypraw dalekich,
Gdzie śmiech, trwoga i smutek,
Witają w umysłach naszych co dzień, noc.

W czym tkwi ten sekret ogromny,
Śniący i tworzący przestrzenie wyniosłe,
Przywołujący demony i wróżki,
A zabierający tak niewiele?

- W nowych papirusach ksiąg codziennych,
Gdzie przy każdym obrocie magicznej strony,
Tryskają historie poszerzające nasze horyzonty,
Przy klepsydrze umykającego piasku.

s3kvir : :
wrz 02 2002 *** Nie każdy
Komentarze: 2

Siła tak potężna i tak słaba,
Że nawet Odyn, czy Śiwa gniewny,
Przeciwstawić się nie mogą,
Kładąc pokłon w wielkim szacunku.

Tu nie mowa o broni nowej, nie orężu,
Lecz o sile, od wieków tkwiącej,
W duszach i ciałach, żywych i poległych,
Wznoszącej góry i zalewającej pustynie.

I choć mieści się to wszystko,
W mizernym rzemyku mózgowia,
Latami trwoniło się łzy szczęścia,
Poznając czym naprawdę jest wolna wola.

s3kvir : :
wrz 01 2002 *** Oby..
Komentarze: 1

Odchodzę na nieznany grunt,
Stąpając ciekawością po kawałkach gór,
Wznoszonych mądroścami ludzi,
Przez setki lat.

Zadaje sobie myśli różne,
O wytrwałość i cel podróży,
Naginając granice własnego świata,
O horyzonty trzymane jedynie więzami karmy.

Chociaż i tu nieznajdę pełnego poznania,
Dręczących mnie zjaw astralnej energii,
Może wpłynę choćby odrobinę,
Na świadomość poczynań człowieczych.

s3kvir : :