Archiwum sierpień 2002, strona 7


sie 11 2002 *** Rozdarcie
Komentarze: 1

Wnętrze mną ciska,
jak wiatr zapałkami.

Zdaję sobie sprawę,
że żyję w złym miejscu,
złym czasie.

Ciągle myślę,
że to nie ma epoka,
nie me słowa.

Lecz koło ludzi,
otaczające mnie co dzień,
daje mi siłę, daje wiare.

Że powrót w nieznane,
przyjdzie niebawem.

s3kvir : :
sie 10 2002 *** Początek..
Komentarze: 4

Znowu minęła ta noc bezszelestna,
Bez dotyku Twej aksamitnej dłoni.

Raz jeszcze serce zadrżało waśniami,
Coraz częściej wymawianymi naszymi ustami.

Ileż bym dał światu temu złemu,
By czas zawrócić do miejsca tamtego.

Zmienił bym wszysto, słowa i gesty,
By nie rozpocząć życia samotnego..

s3kvir : :
sie 09 2002 *** Wspomnienia
Komentarze: 4

Pamiętam jak podczas letniego upału,
Piasek pachniał kwiatami morza.

Wtedy do Ciebie przemówiłem,
Nie bacząc na ostre powietrze.

Wygiełaś usta w tak miłym kształcie,
A mnie serce przywarło w niebiosa.

Chwile mijały jak mgnienia oka,
W radościach kochanków,
w momentach poranków.

Nie zauważyliśmy zmiany świata,
Ciągle w uściskach kamiennych.

Lecz czas przetarł brzemienia,
A myśmy odpadli,
nie znając imienia.

Staliśmy się sobie obcy,
Widząc wieczne wady.

Serce z piaskowca wytarte zostało,
Przez polski wiatr w Grecji.

s3kvir : :
sie 09 2002 *** [noName]
Komentarze: 4

Zawracam głowy
Szukam swobody
w wyrażaniu błednych myśli
zdań
teksków
mojej rozmowy

Nik mnie nie rozumie
Sam nie rozumie siebie
tańczącego
płaczącego
nad przepascią
zakamarków duszy.

Czas ucieka
Wraz z życiem
płynącym przez palce
śliskie
obdarte
ze skóry fatalnej

s3kvir : :
sie 09 2002 *** Żar
Komentarze: 1

Żar trzaskającego drewna
dobiegał do mej skóry,
Napełniając ją nieopisaną
tęsknotą za latami dzieciństwa.

Gdy podczas zabaw wesołych,
Z biegiem czasu szybko kończonych,
Świat z łatwością pokazywał,
Prostotę codziennego dnia.

Bez krwawych konfliktów,
Niszczących wnętrza lisim sprytem.

Bez tajemnic administracji rządowych,
Łgających podniesionym tonem.

Brakuje mi nieświadomości
istnienia
tylu obcych rzeczy.

Brakuje mi prawdziwego żaru w sercu.
Sztucznie i jakże nieudolnie,
Podczymywanego przez kawałki drewna..

s3kvir : :