Archiwum sierpień 2002, strona 5


sie 13 2002 *** Miejsce
Komentarze: 3

Spoglądaliśmy na barwne wzgórza,
Malujące puszystymi barwami,
Obrazy finezyjne,
Na niebieskiej poświacie
Niebo-stanu.

Leżąc pośród kwiatów i łąk,
Maści różnej,
Złączeni więzami ziemi,
Zwracaliśmy ślepia
Na obłoki śnieżne,
Pośród tęczy trawiasto-wodnej,
Widniejącej na kresach horyzontu.

Przeobrażające galerie chmurek,
W umysłach naszych, tworzyły
Litery, słowa i zdania,
Przesycone duchem radości,
Nie-ziemskich.

Szepty zyskiwały na mocy,
Wyznając wzajemne..

s3kvir : :
sie 13 2002 *** Plastik..
Komentarze: 1

Trzymam w ręku,
a raczej oglądam na blacie,
kawałek plastiku.

Świadczyć ma on
o przynależności do społeczności,
zwanej narodem.

Tak oto dowód dzisiaj
zawędrował w me dłonie,
znajdując kolejnego nabywcę.

Nie czuję się z tego powodu inaczej,
a nawet chwila nostalgii,
ogarmia me serce,
gdy patrzę i nic nie widzę.

Bo o czym to świadczy?
- że dorosłem do życia,
zerwałem kajdany młodości?

Czy przebyłem osiemnaście
tylko wiosen?..

s3kvir : :
sie 13 2002 *** Egoista..
Komentarze: 2

Znów ogarnia chwila trwogi
moje nieudolne ciało.

Sam nie wiem co myśleć,
bo wiedza o przyczynę
stanu tego,
jest skryta głeboko.

Jestem zdrowy,
choć niektórzy zdania mają inne.

Żadeń ciężar nie przygniótł
dotkliwie serca mego.

Nie mam problemów życiowych,
tak często nękających
dookoła.

To czemu czuję pustke,
niespełnione marzenia,
schowane w podświadomości
za skorupą niezrozumienia?

Może bije ze mnie egoizm,
wzbudzony problemami otoczenia,
mnie nie dotyczącymi?

Chcę się dopasować,
ale czy poświęcenie
warte jest chorego umysłu?

Znowu się zbiera..
A może przechodzi..

Takie nieznacze różnice...

s3kvir : :
sie 13 2002 *** Nic
Komentarze: 0

Znowu patrzę chociaż nic nie widzę.
Znów się śmieję, gdyby było z czego.

Te same puste rozrachunki z samym sobą,
Targają mym życiem jak śmieciami,
Przygniecionymi stertą odpadów
Po chemikaliach strasznych,
Wypalających wnętrzności moje,
Cal po calu,
Kropla po kropli,
Czyniąc we mnie dziurę rozległą,
Z której wypływa ostała resztka,
Wiedzy nic nie wartej,
Przemyśleń godnych szczura,
Radości z cudzych przykrości.

Nie, nie zniosę tego wszystkiego,
Czego się pozbyłem
I co we mnie jeszcze pozostało.

Kamieni milowych zachowanych po przodkach,
Wraz z fantazją biegnącą w przód i dalej..

W okół mnie zbiera się huzaria
- czas uśmiercić winnego..

s3kvir : :
sie 12 2002 *** Łzy
Komentarze: 3

Łzy spływają po twarzy obitej setkami uczuć,
Którem doświadczył pajając się słowami
Tak gorącymi i zimnymi na zmianę,
Bez przyczyn wielkich,
Wydobytych z tych kojących,
Jak rumianek ust.

Czas tu nie ma znaczenia,
Gdyż one spływać będą wiecznie,
Falami o większych i mniejszych rozmiarach,
Niezaburzone troskami świata,
Jednostajnie wciąż.

Wieczność kres w końcu dosięgnie,
A oczy me wypalone od żali przelanych,
Śnić będą znowu o pewnej osobie,
Choćby na końcu świata.

s3kvir : :